Teraz, aby auto mogło opuścić warsztat i w miarę bezpiecznie jeździć do czasu wymiany elementów, należy ustawić przednią zbieżność, gdyż po zmianie parametrów z tyłu, trzeba wyregulować przód. Wykorzystujemy w tym celu opatentowaną procedurę WinToe. Umożliwia ona regulację zbieżności z przodu bez konieczności blokowania kierownicy. Za monitorowanie nawet skręconych kół odpowiadają głowice pomiarowe, a sam sposób ułatwia dotarcie do elementów regulacyjnych.
Przed końcowym wydrukiem wyników sprawdzamy symetrię i równoległość osi. Pomiar ten mówi bardzo dużo o przeszłości samochodu kupionego w Belgii jako bezwypadkowy z przebiegiem 55 000 km.
Cały prawy bok okazał się przesunięty do tyłu (stąd nierównoległości osi). Jest też dziwnie asymetryczny. Wygląda na to, że tylne lewe silnie zderzyło się bocznie z jakąś twardą przeszkodą, np. z krawężnikiem, i całe zawieszenie przemieściło się w prawo. To również tłumaczy odkryte wcześniej uszkodzenie wahacza prawego. Tylny lewy wahacz, podobnie jak rama tylnego zawieszenia, został wymieniony podczas „naprawy” powypadkowej.
Prawdopodobnie w nadwoziu są przesunięte punkty mocowania zawieszenia tzw. bazowe, bo elementy zawieszenia, poza tylnym wahaczem, są nieuszkodzone, a niektóre wręcz nowe. Różnica w odległościach i wysokościach punktów bazowych może wynosić do 5 mm w porównaniu z fabryczną kartą wymiarową danego modelu. Tu rozstawy osi różnią się aż o 13 mm. Rozstawy kół należy sprawdzić w danych dodatkowych w dokumentacji BMW, bo zawsze jest różnica parametrów z przodu i z tyłu, a wynika ona z rodzaju napędu i zawieszeń. Tak czy inaczej, auto powinno zostać przebadane dodatkowo systemem do pomiarów nadwozi i ewentualnie skierowane do naprawy blacharskiej.
Całość operacji trwała około 40 minut, w tym samo przygotowanie do pomiaru i pomiar – bez regulacji 4,5 minuty. Sam pomiar to tylko 90 sekund! Tak krótkie czasy są możliwe dzięki automatyzacji i integracji urządzenia pomiarowego z dźwignikiem. Bez tych wszystkich ulepszeń zmieszczenie się w godzinie jest nieosiągalne. Jak widać z powyższego zestawienia, najwięcej czasu zajmują regulacje. Musi je wykonać człowiek. Tam, gdzie można go zastąpić, obserwujemy olbrzymie przyspieszenie oraz to, z czego nie zdajemy sobie sprawy – obniżamy do zera ryzyko popełnienia błędu.
0 komentarzy dodaj komentarz