Od 1995 roku Bosch wyprodukował ponad sześć miliardów czujników mikroelektromechanicznych (MEMS).
Zastosowane w samochodach czujniki MEMS wykrywają sytuacje niebezpieczne i alarmują sterowniki, które utrzymują stabilność pojazdu. Elementy tego typu reagują także na siłę przyciągania ziemskiego, więc mogą np. sprawić, że smartfony automatycznie zmieniają ustawienie obrazu z pionowego na poziome.
Najważniejszym wyzwaniem w dalszym rozwoju czujników MEMS jest minimalizacja zużycia energii. Pojawiają się pomysły pozyskiwanie energii ze zmian ciśnienia, drgań lub różnicy temperatur w otoczeniu. Nad tzw. żniwami energetycznymi (energy harvesters) Bosch prowadzi badania w ramach finansowanego z funduszy publicznych projektu 9D-Sense. Maleńkie akumulatory mogą przechowywać nawet minimalne ilości pozyskanej z otoczenia energii, co zapewnia czujnikom zasilanie przez długi czas. Inna koncepcja zakłada, że inteligentne oprogramowanie umożliwia czujnikom gromadzenie i transmisję danych tylko wtedy, kiedy jest to naprawdę konieczne.
Badacze Boscha w Palo Alto zaprojektowali najmniejszy i najbardziej energooszczędny na świecie moduł czujnika. W obudowie jednostki BMI160 mającej wymiary 2,5x3,0x0,8 mm znajdują się m.in. sensory przyspieszenia i momentu obracającego. Czujnik taki wykrywa na przykład położenie przestrzenne smartfonu. Inne zastosowania to tablety albo inteligentne zegarki (smartwatche). Przy pełnym obciążeniu typowe zużycie prądu jednostki BMI160 wynosi zaledwie 950 mikroamperów (jest to mniej niż połowa standardowego zużycia, a jednocześnie rekordowy wynik w branży).
W przyszłości w czujniki będzie wyposażony prawdopodobnie każdy przedmiot codziennego użytku, dzięki czemu będzie w stanie zbierać informacje o sobie i swoim otoczeniu. Przykładowo, schorzenia takie jak demencja czy wady postawy są wcześniej sygnalizowane przez zmianę sekwencji ruchów. Zmiany te można wykrywać za pomocą czujników MEMS, co ułatwia szybkie diagnozowanie chorób i wcześniejsze rozpoczęcie leczenia.
0 komentarzy dodaj komentarz