W 1973 roku Bosch jako pierwszy wykorzystał zamarzniętą taflę jeziora w Arjeplog (Szwecja) do testów układu ABS. Specjaliści firmy powracają tam co roku.
Tereny położone zaledwie 60 kilometrów na południe od kręgu polarnego stały się mekką europejskich producentów pojazdów, którzy prowadzą tutaj zimowe badania. Lotnisko w pobliskim Arvidsjaur kilka razy w tygodniu przyjmuje samoloty obsługujące bezpośrednie połączenia z niemieckimi metropoliami motoryzacyjnymi – Stuttgartem, Monachium, Frankfurtem i Hanowerem.
Arjeplog liczy 3100 mieszkańców, ale zajmuje teren dziesięć razy większy niż Nowy Jork. Kilometry pustych ulic, utrzymujące się przez wiele tygodni bardzo niskie temperatury oraz niezliczona ilość zamarzniętych jezior idealnie nadają się do sprawdzania systemów bezpieczeństwa.
Od 10 lat Bosch korzysta z wybudowanego kosztem 20 milionów euro kompleksowego toru testowego na półwyspie Vaitoudden. W północnej Szwecji można zoptymalizować działanie układów bezpieczeństwa takich jak ABS i ESP na śniegu i lodzie. Niski współczynnik tarcia stanowi szczególne wyzwanie dla układów regulacji dynamiki jazdy.
Ośrodek testowy zajmuje 420 hektarów; znajduje się na nim około 11 kilometrów dróg. Lądowa część obejmuje jednostronnie oblodzoną nawierzchnię, odcinki o różnych stopniach nachylenia i wiele torów przeszkód. Drugą część stanowi oblodzone jezioro z wieloma innymi odcinkami testowymi. Właśnie tutaj kierowcy testują nowoczesne układy regulacji dynamiki jazdy w najbardziej ekstremalnych warunkach – na tafli lodu o grubości co najmniej 30 centymetrów. Jeszcze kilka lat temu na jeziorze instalowano odcinki asfaltowe, aby prowadzić testy hamowania µ-split. Przy tego rodzaju hamowaniu jedna strona pojazdu znajduje się na asfalcie, a druga na gładkim lodzie. Tylko odpowiednio skonfigurowany układ ABS potrafi wykonać pełne hamowanie z jednoczesnym utrzymaniem pojazdu na prawidłowym kursie.
Ośrodek testowy Boscha w Arjeplog
Od kilku lat Bosch testuje w Arjeplog także komponenty napędowe: sprawność samochodów z napędem hybrydowym i elektrycznym jest badana przy temperaturze minus 20 stopni. W 2012 roku w ośrodku pojawiły się więc stacje ładujące w odpowiednio przygotowanych garażach.
Około 500 pracowników Boscha co roku pokonuje 500 000 kilometrów tras testowych na dalekiej północy. Lokalni specjaliści (tzw. icemakerzy) dbają o to, aby nawierzchnie były zawsze w takim samym stanie: kilka razy dziennie nawadniają i wygładzają odcinki testowe, aby następnie nadać tafli odpowiedni współczynnik tarcia za pomocą specjalnych maszyn. Wszystkie te działania umożliwiają analizę nawet najmniejszych zmian zachowania pojazdu związanych z wprowadzeniem korekt do oprogramowania. Trzeba pamiętać, że układ ESP ma w oprogramowaniu ponad 2000 parametrów, które wpływają na jego reakcje w ekstremalnych sytuacjach.
0 komentarzy dodaj komentarz