Philips

Z roku na rok powiększa się lista krajów, które dopuszczają wymianę tradycyjnych żarówek halogenowych w samochodach używanych na tzw. retrofity wykorzystujące technologię LED. Przemawiają za nimi lepsza jakość światła, znacznie większa trwałość i względy ekologiczne – retrofity nie wymagają tak częstej wymiany jak przepalające się żarówki konwencjonalne i nie stosuje się w nich szkodliwych gazów (halogenów).

Kraje UE, w których legalnie można korzystać na drogach publicznych z retrofitów, to Niemcy, Austria, Chorwacja i Francja. Teraz do tej listy dołączają Czechy.

Ze względu na fakt, że montaż retrofitów w reflektorach, które konstruowano kiedyś wyłącznie z myślą o żarówkach halogenowych jest pewną formą przeróbki, odpowiednie organy poszczególnych państw stworzyły listy konkretnych modeli, w których takie zmiany zostały przetestowane i zaakceptowane. Za legalne uznaje się także retrofity wyłącznie dwóch producentów, z których jednym jest właśnie Philips.

Dzięki specjalnej konstrukcji retrofity Philips idealnie pasują do wielu istniejących reflektorów bez konieczności stosowania adapterów lub pierścieni łączących. Zintegrowana elektronika zapewnia kompaktowe wymiary, dzięki czemu instalacja jest łatwa dla majsterkowiczów i mechaników, nawet w miejscach o ograniczonej przestrzeni.

Po zamontowaniu retrofity Philips Ultinon zapewniają do 230% jaśniejsze światło niż minimalne wymogi prawne dla żarówek halogenowych. Chłodna biała wiązka światła o temperaturze barwowej do 5800 Kelwinów zwiększa widoczność, dzięki czemu kierowcy widzą więcej, a chipy LED produkowane przez Lumileds również na rynek OEM dla wiodących producentów samochodów (OEM Lumileds), zapewniają doskonały wzór wiązki, która świeci nie oślepiając innych użytkowników drogi. Philips Ultinon Pro6000 H7 i H4-LED charakteryzują się również większą trwałością – żywotność wynosi 3000 godzin. Zaawansowana technologia AirBoost i wbudowany wentylator zapewniający aktywne chłodzenie przyczyniają się do długotrwałej niezawodności.

W Polsce sprawa stosowania retro fitów w pojazdach wciąż tkwi w martwym punkcie, a proponowane rozwiązania nakładające na każdego zainteresowanego indywidualny obowiązek homologacyjny wydają się tyleż nierealne, co abstrakcyjne.

Tweet

Informacja prasowa