Trwają prace nad projektem nowelizacji prawa o ruchu drogowym. Proponowane są kary w postaci dwukrotnie wyższych kosztów badania technicznego robionego po upływie terminu ważności. Konieczne ma być też wożenie przy sobie specjalnego zaświadczenia o dopuszczeniu pojazdu do ruchu w Polsce.
Przeprowadzanie okresowych przeglądów technicznych pojazdu jest obowiązkiem każdego właściciela pojazdu. Modele starsze niż pięcioletnie muszą przechodzić kontrolę techniczną raz do roku (co wiąże się z kosztami rzędu 100 zł w przypadku aut osobowych). Brak zaświadczenia o przeglądzie nie tylko skutkuje mandatem i zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego w przypadku kontroli drogowej. Gdy dojdzie do kolizji ubezpieczyciel likwidujący szkodę może odmówić wypłaty odszkodowania, argumentując swoją decyzję brakiem aktualnego przeglądu. Jeśli towarzystwo ubezpieczeniowe udowodni, że stan techniczny pojazdu przyczynił się do kolizji, nie wypłaci odszkodowania (niezależnie od tego, kto był sprawcą, a kto poszkodowanym).
Jeśli brak przeglądu technicznego nie miał wpływu na kolizję, ubezpieczyciel sprawcy nie może się uchylić od obowiązku zapłaty odszkodowania – mówi Grzegorz Wróblewski, ekspert multiagencji CUK Ubezpieczenia. Nawet wtedy, gdy kolizję spowoduje pojazd bez badania technicznego, ubezpieczyciel OC musi zapłacić odszkodowanie i na dodatek nie może żądać zwrotu zapłaconego odszkodowania, czyli regresu ubezpieczeniowego.
Co istotne, ubezpieczyciel nie może odmówić zawarcia umowy ubezpieczenia OC pojazdu, który nie ma aktualnego badania technicznego. Trzeba się jednak liczyć z tym, że towarzystwa ubezpieczeniowe w zależności od polityki cenowej mogą wyliczyć nawet dwukrotnie wyższą składkę. Natomiast jeśli chodzi o AC, w każdej umowie towarzystwo ubezpieczeniowe wyłącza swoją odpowiedzialność za jakąkolwiek szkodę w sytuacji kiedy pojazd nie miał aktualnego badania technicznego (chociaż można dochodzić swoich praw, jeśli ubezpieczyciel nie udowodni, że stan pojazdu miał wpływ na szkodę).
0 komentarzy dodaj komentarz