SACHS Race Cup to pomysł przedstawicielstwa koncernu ZF Friedrichshafen AG w Polsce na szkolenie dla mechaników połączone z zabawą i wyścigami w rajdowych samochodach. W dwumiesięcznym cyklu szkoleń wzięło udział ponad 1200 mechaników, w tym 250 specjalistów od pojazdów ciężarowych.
W tym roku, w stulecie istnienia firmy ZF, odbyła się trzecia edycja Race Cup. Finał z udziałem przedstawicieli mediów miał miejsce 18 czerwca na torze w Bednarach koło Poznania.
Finałowe szkolenie połączone z zabawą trwało cały dzień i odbywało się w blokach szkoleniowych, które nazwano stacjami. Pierwszą stacją było szkolenie techniczne dotyczące wymiany oleju w automatycznych skrzyniach biegów ZF i budowy układu mechatroniki (dla mechaników pojazdów osobowych) oraz amortyzatorów CDC i sprzęgieł z samoregulacją X-Tend (w grupie mechaników pojazdów ciężarowych). Prowadzący zajęcia dla "osobówek" Grzegorz Fedorowicz omówił kolejne generacje automatycznych skrzyń biegów ZF oraz wymienił najczęściej popełniane błędy podczas czyszczenia, wymiany i montażu poszczególnych komponentów. Po części teoretycznej odbyły się warsztaty praktyczne, polegające na demontażu i ponownym montażu układu mechatronicznego sterującego przekładnią.
Tak wyglądają próbki oleju z automatycznych skrzyń biegów. W wielu przypadkach wymiana oleju jest niezbędna
Druga stacja "techniczna" pokazywała działanie nowego systemu zawieszenia ZF Race Engineering. Po omówieniu działania nowych amortyzatorów uczestnicy akcji mieli okazję przejechać się – jako pasażerowie – dwiema Toyotami GT86. Jedno auto miało klasyczne zawieszenie, drugie zaś wyposażono w nowe amortyzatory. Po dynamicznych przejażdżkach obydwoma pojazdami i pokonaniu kilku slalomów pełnych ostrych nawrotów można było na własnym błędniku i treściach żołądkowych odczuć różnicę w tłumieniu drgań i prowadzeniu się aut.
Na kierowców pojazdów ciężarowych czekało przygotowane stanowisko szkoleniowe
Kolejne zadania uczestników były już bardziej praktyczne z punktu widzenia kierowcy niż mechanika, ale zarazem pełne rozrywki. Odbyły się zawody na konsolach, można było też poćwiczyć umiejętność ostrożnej jazdy i wychodzenia z poślizgów dzięki prowadzeniu auta z tylnymi kołami zawieszonymi na trolejach. Kolejną próbą sprawnościową zachęcającą do rozważnej jazdy był test Stewarta: należało prowadzić pojazd na tyle ostrożnie, aby z czaszy zainstalowanej z przodu auta nie wyleciała umieszczona tam piłka tenisowa. Nie oznacza to jednak, że rozwaga polegała tylko na powolnej jeździe – w każdej konkurencji mierzono czas pokonania wyznaczonej trasy.
Powitanie gości specjalnych imprezy: Jana Chmielewskiego (z lewej) i Grzegorza Barana (z prawej)
Bardzo zabawną dyscypliną, w dodatku wymagającą pracy zespołowej, było parkowanie specjalnie spreparowanego VW Golfa. Pojazd zespawano z dwóch przodów, wyposażono w dwa silniki, dwie kierownice i dwa zestawy pedałów – te ostatnie jednak umieszczono po stronie pasażera, czyli prawej. Pojazdem kierowały cztery osoby. Zadanie polegało na dwukrotnym zaparkowaniu w garażu, uzupełnionym slalomem między pachołkami.
Jedno auto miało oryginalne zawieszenie, w drugim zamontowano nowe amortyzatory SACHS. Po przejechaniu się obydwoma pojazdami wyraźnie czuło się różnicę w tłumieniu drgań
Prawdziwie rajdowe emocje zapewniły BMW E46 w wyścigowej specyfikacji. Uczestnicy dostali kaski i wykonali kilka szybkich okrążeń na torze pod okiem instruktorów. Auta miały trzylitrowe silniki o mocy 230 KM, klatki bezpieczeństwa, zmodyfikowane układy wydechowe i hamulcowe oraz – co oczywiste – wzmocnione amortyzatory sportowe SACHS. Jak poinformowali organizatorzy, przygotowane pojazdy umożliwiały osiągnięcie czasów porównywalnych z czasami sportowej wersji Porsche Cayman GTS. Najlepsze czasy zapewniały wejście do finału oraz walkę o podium z nagrodami, a nagrodą główną była wspólna rajdowa jazda z Janem Chmielewskim, gościem specjalnym imprezy. Drugim gościem specjalnym był Grzegorz Baran, który dotarł na imprezę swoją dakarową ciężarówką i gościł w niej mechaników z sekcji samochodów ciężarowych.
Nowy amortyzator SACHS (z lewej) i jego tradycyjny odpowiednik
Warunkiem udziału w Sachs Race Cup 2015 był zakup przez dany warsztat, w okresie od 2 stycznia do 15 maja 2015 roku, części marek: Sachs, Lemförder oraz ZF Parts, o określonej wartości minimalnej. W przypadku warsztatów osobowych należało wydać od 2 do 6 tysięcy złotych, a warsztatów ciężarowych – od 4 do 12 tysięcy złotych.
Grzegorz Fedorowicz najpierw poprowadził wykład, a później warsztaty praktyczne z demontażu układu mechatroniki
Jazda na trolejach uczy pokory wobec złośliwych poślizgów
Aby zaparkować tym Golfem, konieczna była współpraca czterech osób
Najlepszy rajdowiec wśród mechaników przygotowuje się do co-drivingu z ubiegłorocznym mistrzem Polski 2WD
0 komentarzy dodaj komentarz