Renoma producentów, piękne opakowania i kolorowe etykiety olejów silnikowych nie mogą decydować o wyborze.
Czasem jest takich opisów na opakowaniu niewiele, a olej ma względnie niską cenę, lecz bywa i odwrotnie: produkt jest drogi, informacje o nim podane są wręcz w nadmiarze oprócz tej jednej, najważniejszej, czy nadaje się do serwisowanego pojazdu.
Zróżnicowanie cen
Umieszczone na etykiecie oznaczenia norm czy klasyfikacji świadczą o tym, że kiedyś zostały przeprowadzone wszechstronne i zarazem kosztowne badania parametrów eksploatacyjnych oraz testy silnikowe oleju, dające jego producentowi prawo do podawania takich informacji. Część związanych z tym kosztów ponosi użytkownik pojazdu, gdyż zostają one wliczone w cenę oleju. Jeżeli norm podano niewiele, olej jest zazwyczaj tani, ale rodzą się wątpliwości, czy spełni on wymagania konstruktora silnika. W przypadku takich produktów (najczęściej mineralnych) podaje się na ogół tylko oznaczenie obowiązującej w Europie klasyfikacji międzynarodowej, np. ACEA A2 (dla olejów do silników benzynowych niższej niż średnia jakości, udzielana do 2004 roku) i w uzupełnieniu amerykańska klasa serwisowa, np. API SL/CF (klasa API SL przeznaczona jest dla olejów do silników benzynowych z roku 2004 i starszych). Jeszcze tańsze oleje mają tylko oznaczenie API SF/CD (oznaczenie API SF odpowiada olejom do silników benzynowych z roku 1988 i starszych, natomiast API CD – olejom do silników Diesla amerykańskiej konstrukcji z lat 1955–1985).
Oleje mające na etykietach wiele informacji o spełnianych normach i specyfikacjach są na ogół bardzo drogie, nie tylko z powodu wspomnianych kosztów badań. Wytwarzane są też przeważnie z wykorzystaniem syntetycznych olejów bazowych i drogich pakietów dodatków uszlachetniających. Jeszcze w latach osiemdziesiątych działało 12 dużych firm specjalizujących się w produkcji tych pakietów, a wybór dostępnych ich składów był dość szeroki. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych, wskutek postępującej globalizacji pozostały na rynku cztery takie firmy, a liczba oferowanych receptur uległa ograniczeniu.
Wszystkie wielkie koncerny naftowe starają się mieć w swych ofertach tak wysokiej klasy produkty, bo świadczy to o wiodącym potencjale badawczym i technologicznym. Wszystkie też dążą do spełniania norm największych czy najbardziej sławnych firm samochodowych, takich jak BMW, Mercedes-Benz, Fiat, GM/Opel, Porsche, Renault, Volkswagen czy Ferrari. Powstała więc opinia, iż takie właśnie oleje zapewniają najlepszą z możliwych ochronę silnika, ale nie bierze się przy tym pod uwagę ceny.
Klliknij aby powiększyć rysunek
0 komentarzy dodaj komentarz