Z analizy przeprowadzonej przez McCann Worldgroup wynika, że coraz mniej młodych osób w Europie i USA kupuje samochody. Jest to spowodowane zarówno względami eknomicznymi, jak i zmieniającym się stylem życia. Tzw. carsharing ma szanse zrewolucjonizować sposób myślenia o czterech kółkach.
Osoba, która przystępuje do programu carsharingu rozlicza jedynie czas i przejechane kilometry. Paliwo, pełne ubezpieczenie (również od nieszczęśliwych wypadków) oraz wszelkie koszty związane z eksploatacją samochodu ponosi producent bądź firma udostępniająca auto.
Koncerny takie jak Daimler czy BMW już traktują carsharing jako istotne narzędzie marketingowe. Pozytywne doświadczenia z systemem wspólnego wykorzystywania samochodów mogą bowiem wpłynąć na sprzedaż, zwłaszcza gdy dotyczy ona modeli innowacyjnych.
Projekt Car2Go Daimlera z flotą składającą się wyłącznie z modeli SmartforTwo już odniósł sukces w 11 największych miastach świata. Jego kampania promocyjna opierała się na pokazaniu użytkownikom, jak efektywnie ta usługa potrafi dopasować się do ich stylu życia.
DriveNow BMW koncentruje się z kolei na reklamie i promocji, w której centrum znajduje się flota samochodów elektrycznych oraz ekonomiczne i ekologiczne zalety usługi. BMW zainwestował także w aplikację mobilną, dzięki której parkowanie i dzielenie się autem z innymi jest łatwiejsze.
Carsharing sprawdza się w dużych miastach. Stosowanie tego systemu zwiększa intensywność wykorzystania pojazdów w ciągu doby, co prowadzi do zahamowania wzrostu liczby samochodów rejestrowanych prywatnie. Pojazdy są dogodnie zlokalizowane na terenie miasta, często w pobliżu głównych punktów przesiadkowych.
0 komentarzy dodaj komentarz