Rozwój Škody w ostatnich latach może służyć jako podręcznikowy przykład rynkowej transformacji. Na dodatek zakończonej sukcesem. Należy zatem przypuszczać, że hitem okaże się również najmłodsze dziecko firmy z Mlada Boleslav - Rapid.
Rapid ma u Škody długą historię. Noszące taką nazwę pojazdy były dostępne już od 1935 do 1938 roku (w 1936 auto wzięło udział w zakończonej sukcesem podróży dookoła świata), a kolejna generacja, tym razem z nadwoziem typu coupe (Rapid, 130 i 135/136), była oferowana klientom od 1981 do 1990 roku.
Po ponad dwudziestu latach przerwy Rapid powraca na europejski rynek i wszystko wskazuje na to, że jest skazany na sukces. Zajmie w ofercie czeskiej marki miejsce między mniejszą o prawie pół metra Fabią, a nieco większą Octavią. Škoda dotychczas nie miała liftbacka tej klasy, a rolę taką spełniała prowizorycznie Octavia Tour, czyli model sprzed facelifitngu w 2008 roku, sprzedawany taniej niż wersja po modernizacji.
Wprawdzie oficjalnie Rapid zostanie zaprezentowany dopiero podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Paryżu, jednak pierwsze jazdy testowe nim już się odbyły. Auto prezentuje się świeżo i elegancko, co tym bardziej zasługuje na uznanie, że zbudowanie ładnego, małego, samochodu o klasycznym kształcie nadwozia nie jest łatwe i nie wszystkim się ta sztuka udaje. W gamie silników znajdzie się docelowo aż 5 jednostek benzynowych oraz 2 wysokoprężne. Można podejrzewać, że największą popularnością będą się cieszyły silniki TDI i TSI o mocach zbliżonych do 100KM, stanowiące rozsądny kompromis między spalaniem a osiągami.
Mimo niewielkich wymiarów nadwozia (4.48 m długości i 1,7 m szerokości) Rapid zaskakuje przestronnością wnętrza. Kolejna zaleta to bagażnik o pojemności 550l – niewiele znacznie większych aut z wyższych segmentów oferuje aż tyle. Ceny nie są jeszcze znane, ale prawdopodobnie głównymi rywalami czeskiej nowości będą: Dacia Logan, Fiat Linea, Renault Thalia (raczej tańsze) oraz VW Jetta (raczej wyraźnie droższy).
0 komentarzy dodaj komentarz