Wiele ciężarówek można uznać za piękne, gdy ogląda się je uważnie i z osobna. Jednak nawet te najciekawsze, widziane w tłoku ulic i autostrad, wydają się banalne i wzajemnie do siebie podobne.
Chęć tworzenia przedmiotów niepowtarzalnych towarzyszy ludzkości od zarania dziejów. Ona też dochodzi do głosu i teraz, w dobie seryjnych produktów. Swój pomysł zmieniania ciężarówek i innych pojazdów w ruchome dzieła sztuki realizuje od kilku lat z po- wodzeniem Studio Aerografu - rodzinna firma państwa Ścisłków z podolsztyńskiego Gutkowa. Zajmuje się nie tylko nanoszeniem unikalnych obrazów na samochodowe nadwozia, lecz także indywidualną stylizacją ich wnętrz oraz zewnętrznych elementów wystroju.
Wiesław Ścisłek maluje aerografem i szefuje całemu zespołowi. Jego żona Magda tworzy projekty graficzne i szefuje tylko panu Wieśkowi. Marek Milewicz wykonuje prace lakiernicze. Antoni "Tony" Rekść przygotowuje konstrukcje ze stali nierdzewnych i rozmaite dekoracyjne detale. Tadeusz Piątkowski, zwany "Panem Tadeuszem", jest mistrzem nietypowych wykończeń tapicerskich. Zewnętrznym partnerem ekipy jest też od kilku lat niezmiennie... firma PPG. Dzięki jej wodorozcieńczalnym materiałom lakierniczym delikatne na pozór malunki chronione są przed działaniem czynników zewnętrznych skuteczniej niż w klimatyzowanych salach muzealnych.
Wiesiek | Magda | Marek | "Pan Tadeusz" | "Tony" |
Wszystkie prace Studia powstają na indywidualne zamówienia właścicieli pojazdów, którzy coraz liczniej dochodzą do wniosku, iż taki zwracający powszechną uwagę komunikat artystyczny jest w stanie powiedzieć o nich obserwatorom więcej niż standardowe nadruki reklamowe.
0 komentarzy dodaj komentarz