Inwestycje branży pojazdów to nie tylko nowe miejsca pracy, ale i jedno z najistotniejszych źródeł innowacji dla polskiej gospodarki. Dobra kondycja finansowa ogromnej rzeszy Polaków i stabilność budżetu państwa zależy od tego, czy światowe koncerny pozostaną w Polsce i będą inwestować w naszym kraju.
Motoryzacja jest jednym z największych źródeł dochodów budżetu. Dzięki produkcji samochodów, części oraz paliw do budżetu trafiają spore kwoty z tytułu podatku VAT oraz akcyzy. Szacuje się, że w roku 2010 blisko 45% akcyzy wpłynęło do kasy Państwa za przyczyną naszych samochodów – nabywanych i eksploatowanych (paliwo). Same podatki z paliw, obejmujące akcyzę i VAT, to ponad 15% wpływów budżetu państwa w roku 2009.
Mimo to, motoryzacja w Polsce to nadal przemysł o jednym z najniższych parametrów rentowności. W minionej dekadzie produkcja samochodów w Czechach, Rumunii oraz na Słowacji potroiła się, a u nas wzrosła jedynie o jedną czwartą! W ostatnich latach nie weszła do Polski żadna większa inwestycja motoryzacyjna. Dlaczego koncerny wybierają inne kraje?
Potrzebne są sprawdzone rozwiązania, stymulujące rodzimą produkcję motoryzacyjną. W Czechach na przykład przemysł samochodowy w pełni oparł się kryzysowi, a nawet odnotował 22-procentowy wzrost sprzedaży w ubiegłym roku. Tak dobry wynik był możliwy dzięki wprowadzeniu „podatku ekologicznego” i pełnego odpisu VAT od samochodów firmowych – rozwiązań od dawna postulowanych u nas nie tylko przez branżę motoryzacyjną, ale i szerokie kręgi biznesowe. Tymczasem w Polsce, mimo rosnącej produkcji, trend w strukturze sprzedaży pojazdów nie napawa optymizmem. Udział eksportu w produkcji krajowej samochodów stale wzrasta ? w segmencie samochodów osobowych zwiększył się do 98,03% w roku 2010 z 97,99% w roku poprzednim. Rynek wewnętrzny jednak nadal czeka na zielone światło.
0 komentarzy dodaj komentarz