Od początku tego roku w Europie zarejestrowano niemal 47 tys. samochodów elektrycznych, co oznacza 35% wzrostu względem tego samego okresu minionego roku. Jakie to może mieć konsekwencje?
Zdaniem ekspertów branży części motoryzacyjnych, elektryczna rewolucja może wymusić potrzebę stopniowej zmiany dotychczasowych modeli biznesowych i rozszerzenia zakresu działania warsztatów na zdolność do serwisowania tego typu pojazdów. Nie nastąpi to jednak błyskawicznie.
Mimo pokaźnych wzrostów sprzedaży elektrycznych aut w Europie, wciąż stanowią one margines całego samochodowego rynku. W 2017 roku stanowiły one 1,4% ogółu zarejestrowanych samochodów. Ich udział powinien nadal systematycznie rosnąć, także w przypadku elektrycznych flot oraz samochodów użytkowych, głównie ze względu na znacznie mniejsze koszty eksploatacji. Mimo to, branża napraw oraz produkcji i dystrybucji części zamiennych skupia się głównie na hybrydach jako na rozwiązaniach najbardziej przyszłościowych.
Elektroperspektywy
Za popularyzacją pojazdów elektrycznych, zwłaszcza w przypadku firm i organizacji skrupulatnie liczących wszystkie koszty utrzymania flot i parków maszynowych, przemawiają przede wszystkim koszty eksploatacji. Jak wynika z opublikowanego w brytyjskim The Guardian porównania, całkowity koszt posiadania (TCO – Total Cost of Ownership) jednego auta elektrycznego w skali roku nieznacznie przekroczył 10 000 funtów. W przypadku samochodów z silnikami benzynowymi oraz wysokoprężnymi wahał się on już w granicach 12 000. Biorąc pod uwagę liczącą wiele pojazdów flotę, różnica ta automatycznie robi się pokaźna. Analiza uwzględniała koszty amortyzacji, podatki, eksploatację, ubezpieczenia, energię elektryczną lub paliwo. To właśnie za sprawą tego ostatniego składnika klasyczne napędy pojazdów nie były w stanie zejść poniżej pewnej granicy kosztów.
Nie należy jednak spodziewać się obecnie rychłej rewolucji – głównie za sprawą wysokich kosztów zakupu pojazdów elektrycznych, niedostatecznej liczby stacji ładowania baterii przy braku motywujących zachęt podatkowych. Dlatego branża motoryzacyjnych części odkłada "elektryczną" rewolucję na co najmniej kilka lat, z większą zaś uwagą spogląda na pojazdy hybrydowe. Czołowi producenci części zamiennych, tacy jak American Axle & Manufacturing, Magna International, Delphi czy BorgWarner Inc, cytowani na łamach globalnej edycji Business Insider, uważają, że upowszechnienie w pełni elektrycznych pojazdów to kwestia nie tyle lat, co dekad.
Hybrydowa przyszłość
Magna przewiduje, że pojazdy wyłącznie elektryczne będą stanowiły od 3 do 6% całego rynku co najmniej do 2025 roku. Zamiast znaczących skoków w ich produkcji zdecydowanie bardziej zaznaczy się rozszerzanie tradycyjnej oferty silnikowej o jednostki hybrydowe. Jak twierdzi Kevin Clark z CEO Delphi, w 2025 roku udział nowo zarejestrowanych samochodów elektrycznych nie przekroczy 5%, podczas gdy hybrydy powinny stanowić już 30% rynku. Dostawcy części motoryzacyjnych muszą się więc odnajdywać pomiędzy obecnym popytem a rysującą się jego przyszłością, która jednak wciąż jest zbyt odległa, aby inwestować pokaźne środki w prace badawczo-rozwojowe oraz opracowywanie komponentów do pojazdów elektrycznych na szeroką skalę. Producenci ci nie zapomną oczywiście o postępującym zwrocie w stronę elektromobilności, niemniej jednak obecnie skupiają się w głównej mierze na rozwoju tradycyjnych jednostek napędowych. Głównie poprzez osiąganie wyższej mocy z mniejszych pojemności skokowych, ograniczanie zużycia paliwa, nowoczesną elektronikę sterującą i stopniowe wdrażanie benefitów elektromobilności dzięki jednostkom hybrydowym, które jeszcze długo będą podstawowym segmentem generowania dochodów.
Z analizy przeprowadzonej przez portal www.best-selling-cars.com wynika, że europejski rynek samochodów elektrycznych wzrósł o 38,7% do ponad 280 tys. pojazdów zarejestrowanych w 2017 roku. Tymczasem sektor pojazdów hybrydowych zanotował niemal dwukrotnie większy wzrost, powiększając się w 2017 r. o ponad 50% – do blisko pól miliona aut.
Eksploatacyjne różnice
Chociaż elektryczna rewolucja jest jeszcze zjawiskiem dość odległym, z punktu widzenia branży części kluczowe jest rozpoznanie różnić w serwisowaniu aut elektrycznych w porównaniu z pojazdami klasycznymi. O ile w przypadku samochodów hybrydowych konstrukcja jednostek silnikowych jest zbliżona do tradycyjnych "benzyniaków" lub diesli, to ich uzupełnieniem będą komponenty napędu elektrycznego i rozszerzonego osprzętu elektronicznego.
Budowa i eksploatacja pojazdów wyłącznie elektrycznych to już odrębne zagadnienie. Rzecz oczywiście nie sprowadza się do kontroli oraz wymiany ogniw. Jednak biorąc pod uwagę fakt, iż tradycyjne pojazdy zasilane silnikami spalinowymi mają około 2000 wymiennych części, a elektryczne jedynie ok. 200, rynek napraw może w momencie wybuchu elektrorewolucji wyglądać kompletnie inaczej.
Karol Prozner Platforma Woop Automotive
0 komentarzy dodaj komentarz