Jedną z zalet marek o zasięgu globalnym jest możliwość wykorzystania różnorodnych doświadczeń zbieranych w wielu miejscach. Jest to cenne głównie dlatego, że pozwala poszerzyć własną wiedzę wykorzystując doświadczenia innych.
Train the Trainer – to nazwa międzynarodowej strategii szkoleniowej marki Spies Hecker. Frank Barduna z Międzynarodowego Serwisu Techniczego Spies Hecker przeprowadza w Kolonii, gdzie mieści się centrala firmy, regularne szkolenia dla doradców technicznych z około 18 krajów. Zapewnia również wsparcie techniczne, odwiedzając doradców i techników regionalnych w ich krajach.
Samuel Martínez z Hiszpanii, Mariusz Safarzyński z Polski oraz Frank Barduna z Niemiec opowiadają o wymianie doświadczeń i pokazują, jaką korzyść przynosi ona lakiernikom marki Spies Hecker z całego świata.
Jaka koncepcja stoi za strategią „Train the Trainer”?
Frank Barduna: Dla nas w Spies Hecker najważniejsza jest bliska, bezpośrednia relacja i współpraca między ludźmi, niezależnie od tego w jakim kraju pracują. Niezależnie od zapytania lakiernika, czy to o innowacyjne technologie lakiernicze, czy złożone metody naprawy – jedynie będący na bieżąco z nowościami konsultanci techniczni mogą udzielić fachowej odpowiedzi. Nie oznacza to wyłącznie tego, że wiedza dostępna w siedzibie w Niemczech jest udostępniana na cały świat. Do tego możemy przecież wykorzystać nowoczesną technologię. Jednak równie istotne jest dla nas słuchanie techników z innych krajów. Jesteśmy w pełni zaangażowani w realizowanie zasady wzajemnego uczenia się.
Druga część strategii przewiduje lokalne sesje szkoleniowe – tak, by zagłębić się w poznawane zagadnienie. Wówczas jesteśmy świadkami, jak konsultanci techniczni przekazują wiedzę lakiernikom. Przywiązujemy dużą wagę do jednolitych, wysokich standardów szkoleniowych, ponieważ ostatecznie to lakiernia ma odnosić z tego korzyści. Tylko w taki sposób jesteśmy w stanie utrzymać wysoki standard naszego wsparcia technicznego.
Ponadto stale rozszerzamy strategię oraz dostosowujemy ją do obecnych rozwiązań i trendów. Przykładowo, pracujemy nad projektem e-learningowym, dzięki któremu technicy z różnych krajów będą mieli dostęp do dodatkowego szkolenia w wersji online.
Co, jako doradcy techniczni, cenicie w sesjach szkoleniowych w Centrum marki Spies Hecker?
Mariusz Safarzyński: Lakierowanie matowych powłok, nowe efekty wykończeń, nowoczesne techniki aplikacji – każdego roku na rynku pojawia się wiele technicznych innowacji. Dla lakiernika jest to równoznaczne z nowymi wyzwaniami. W siedzibie firmy, w Kolonii, mamy okazję dowiedzieć się więcej oraz omówić nowe trendy. Jest to idealne miejsce na wymianę poglądów. Szczerze mówiąc, jesteśmy tu u źródła.
Samuel Martínez: W zupełności się zgadzam. W Kolonii otrzymuję bezpośrednie odpowiedzi na pytania, które mają znaczenie dla mojej pracy w Hiszpanii. Atmosfera oraz ludzie są wyjątkowo otwarci, pomocni i zaangażowani, co jest dla mnie najlepszą podstawą do owocnej współpracy.
Frank, czy szkolisz ekspertów w ich krajach?
Frank Barduna: Tak, ponieważ jak już wcześniej wspomniałem, jest to dla nas szczególnie ważne. Jedynie na miejscu możemy osobiście doświadczyć różnych warunków, w jakich przychodzi pracować lakiernikom. Wyposażenie, czynniki środowiskowe oraz lokalna mentalność – tylko, gdy osobiście odwiedzimy miejsca, w których nasi trenerzy szkolą klientów, możemy lepiej poznać i zrozumieć realia, jakie tam panują. Jest to bardzo istotny aspekt naszej strategii. Chcemy po prostu być bliżej.
Mariusz, Samuel, jak oceniacie szkolenia lokalne?
Mariusz Safarzyński: Są one bardzo ważne dla potrzeb rynku lokalnego i stanowią dodatek do szkoleń w centrali. Ludzie w Kolonii całym sercem wspierają nas we wdrożeniach – np. takich, jak przejście na wodorozcieńczalny system Permahyd® Hi-TEC 480.
Samuel Martínez: Nie ma drugiego takiego samego szkolenia lokalnego w Madrycie. W Hiszpanii mamy specyficzne warunki: biorąc pod uwagę choćby klimat, musimy mierzyć się z zupełnie innymi warunkami atmosferycznymi niż przykładowo Finowie. W rezultacie, nierzadko posługujemy się innymi narzędziami, ale również podkreślamy, że nasi hiszpańscy klienci mają swoje specyficzne poglądy i potrzeby.
Jakie czynniki są ważne w innych krajach?
Barduna: Jako przykład może posłużyć klimat. Ze względu na upalną i suchą pogodę w lecie, w krajach takich jak Hiszpania lakiernicy muszą stawić czoła ciężkim warunkom pracy. Do 40°C w słońcu, przy prawie zerowej wilgotności, a przecież zalecana temperatura przechowywania i aplikacji materiałów lakierniczych wynosi 20°C. Niezbędne jest podejmowanie w lakierni odpowiednich kroków, by ochronić jakość lakieru i całego systemu. Z drugiej strony, w Polsce zimy są wyjątkowo zimne i również tutaj muszą być podjęte środki ostrożności, by zapobiec wadom lakierniczym. Udzielamy rekomendacji, jak odpowiednio przechowywać, transportować oraz aplikować produkty.
Podam inny przykład. W następstwie kryzysu, od pewnego czasu w prawie wszystkich krajach silny nacisk kładziony jest na efektywność pracy. Dlatego wiele lakierni zgłasza się do Centrum Szkoleniowego, by na tym wysoce konkurencyjnym rynku móc skuteczniej rywalizować. A my jesteśmy gotowi im w tym pomagać.
0 komentarzy dodaj komentarz