Fot. Janmor
Producenci wyrobów o podobnym przeznaczeniu chętnie sięgają w konkurencyjnej walce po argumenty naukowo-techniczne. I dobrze, byle nie odchodzić przy tym od zasad logiki.
Na rynku przewodów zapłonowych konkurują ze sobą obecnie dwie ich konstrukcje – różniące się rodzajem zastosowanego rdzenia. Pierwsza opiera się na rdzeniach węglowych, druga – na ferrytowych. Jest jeszcze trzecia grupa, najstarsza, z rdzeniami miedzianymi. Reprezentowana przeze mnie firma JANMOR produkuje przewody zapłonowe wszystkich wymienionych rodzajów, więc nietrudno nam zachować obiektywizm w ocenie ich zalet i wad.
Dobre przewody zapłonowe muszą, niezależnie od swej konstrukcji, dostarczać prądu o parametrach ściśle określonych przez konstruktora konkretnego układu zapłonowego, wykazywać odpowiednią trwałość eksploatacyjną i nie emitować zakłóceń elektromagnetycznych. Warunki te spełnić można przy każdej z konkurencyjnych technologii, ale najłatwiej jest to osiągnąć, stosując technologię ferromagnetyczną. Dlatego spory między konkurentami koncentrują się wokół materiałów używanych do izolacji rdzenia, a z naszej kilkunastoletniej praktyki wynika, że jest to kwestia najważniejsza. W poważnej dyskusji pomińmy jednak rozważania, czy bardziej dyskwalifikuje przewód utrata iskry z powodu przebicia izolacji, czy też raczej z powodu przerwania rdzenia. To temat dobry dla satyryków. Nie mogę natomiast zgodzić się z próbami dyskwalifikacji elastomerów silikonowych, jako materiału do izolowania przewodów wysokiego napięcia. Moim zdaniem, nie wynaleziono jeszcze lepszej izolacji, co postaram się udowodnić, odpierając najczęściej spotykane zarzuty.
- Czy silikon jest uciążliwy dla środowiska naturalnego? Nie. Wręcz przeciwnie. Owszem, wolno ulega naturalnej degradacji, ale właśnie dlatego jest trwały, co przekłada się na zmniejszenie ilości odpadów wymagających utylizacji. Poza tym do jego produkcji używa się krzemu, należącego do najbardziej rozpowszechnionych i najłatwiej dostępnych pierwiastków na ziemi.
- Czy termoodporność silikonu nie ma w motoryzacji istotnego znaczenia? Wyznawcy tego poglądu dostrzegają tylko jedną połowę termicznej charakterystyki materiałów silikonowych, kompletnie przy tym ignorując drugą. Najlepsze pod tym względem izolacje firmy JANMOR zaliczane są do klasy F, co oznacza odporność na temperatury rzędu +250°C. To rzeczywiści spory zapas w stosunku do warunków panujących w komorach silników samochodowych, ale jest to chyba bardziej zaleta niż wada. Równocześnie jednak ta sama klasa F zapewnia elastyczność izolacji podczas mrozów do -50°C, a to już jest ogromna korzyść, której nie można lekceważyć.
- Czy odporność silikonu na substancje chemicznie aktywne jest rzeczywiście niska? Nie wiem, nie znam wszystkich substancji dających się do tej grupy zaliczyć. Gwarantuję jednak (w pełnym tego słowa znaczeniu), że silikonowym izolacjom firmy JANMOR absolutnie nie szkodzą: benzyna, oleje, smary, płyny chłodnicze, gazy spalinowe i substancje stosowane w klimatyzatorach.
- Czy zaciskanie konektorów metalowych na końcówkach przewodów na tzw. „serce” powoduje przecinanie i niszczenie izolacji? Nie. Stosowanie przez nasza firmę końcówek metalowych z podwójnymi obchwytami eliminuje możliwość zerwania tych połączeń podczas demontażu przewodów ze świec, a stosowanie do zaciskania z odpowiednią siłą najnowocześniejszych urządzeń sprawia, że zarzut postawiony w pytaniu w przewodach naszej firmy nie występuje.
- Czy silikon jest tanim materiałem? Nie. To najdroższy, ale zarazem najlepszy materiał do izolowania m.in. przewodów wysokiego napięcia.
- Czy istnieją inne materiały izolacyjne dorównujące właściwościami i jakością silikonowi? Wbrew twierdzeniom konkurencji – zdecydowanie nie. Poza teflonem nie ma lepszego izolatora niż silikon. Niestety, ze względu na inne właściwości (głównie brak elastyczności) oraz wielokrotnie wyższą cenę – teflonu nie stosuje się powszechnie w izolacjach przewodów zapłonowych.
Wszystkie elastomery, nawet najlepsze, jeżeli nie są silikonowe, stanowią tylko, i to w niewielkim stopniu, substytut „silikonu”. Wszelkie uporczywe przekonywania, że jest czy może być inaczej, to zwykłe – a chcę tu być bardzo delikatny – rozmijanie się z prawdą. Lansowanie tego poglądu to czysto komercyjny zabieg.
- Dlaczego silikon atakują gryzonie?
Nie spotkałem się z czymś takim bezpośrednio. Owszem słyszałem, najpierw o trabantach, potem, z ust konkurencji, o silikonach. Jeśli to prawda, mam tylko jedno wyjaśnienie: zwierzątka po prostu wiedzą, co dobre.