SDCM

Komenda Główna Policji informuje, że tylko w pierwszej połowie bieżącego roku zatrzymano ponad 71,6 tysiąca dowodów rejestracyjnych z powodu braku ważnego badania technicznego pojazdu. Najprawdopodobniej przez cały rok liczba zatrzymanych dowodów będzie większa o 3 procent w stosunku do wyniku z poprzednich dwunastu miesięcy (ponad 139 tysięcy zatrzymanych dowodów). Oznacza to, że już w 7 przypadkach na 1000 kierowca prowadzi samochód, którego stan techniczny nie jest znany (a nie da się wykluczyć, że auto w ogóle nie powinno wyjeżdżać na drogę).

Tymczasem Stowarzyszenie Dystrybutorów Części Motoryzacyjnych (SDCM), prowadzące forum  „Motoryzacja dla wszystkich”, przypomina, że obowiązkowe badanie techniczne (przeprowadzane co roku dla samochodów pięcioletnich i starszych) nie jest tylko uciążliwą formalnością. Ma ono fundamentalne znaczenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Celem okresowych badań technicznych nie jest znalezienie defektów uniemożliwiających jazdę, lecz wykrycie zużywania się elementów zespołów takich jak układ hamulcowy. Pogorszenie ich właściwości następuje stopniowo i bywa często niedostrzegane. Każda z tych usterek może mieć katastrofalne skutki. Przykładowo, zużyte w 50% amortyzatory potrafią wydłużyć drogę hamowania  nawet o kilkanaście procent, a źle działające hamulce w samochodach bez systemu ABS mogą doprowadzić do poślizgu bocznego.

Niestety, jedyną sankcją za brak badania technicznego jest (poza zabraniem dowodu rejestracyjnego) 50 złotych mandatu – podkreślają eksperci forum „Motoryzacja dla wszystkich”. Tymczasem najniższa kara pieniężna za przekroczenie prędkości to 100 złotych. Sankcje za zlekceważenie obowiązku wykonania badania technicznego nie dyscyplinują więc kierowców.  Członkowie forum sugerują zatem, aby uczynić kary bardziej dolegliwymi, a ponadto wyposażyć patrole policji drogowej w narzędzia, za pomocą których da się stwierdzić, czy zatrzymany na drodze kierowca notorycznie nie pomija kontroli pojazdu. Policja powinna mieć też możliwość weryfikowania informacji o ostatnim obowiązkowym przeglądzie na podstawie tablic rejestracyjnych – i to w czasie rzeczywistym. Łatwiej byłoby wówczas odnajdować kierowców jadących bez ważnego badania technicznego i wyłączać ich pojazdy z ruchu ulicznego.

Tweet

Informacja prasowa