Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Moto- ryzacyjnych (SDCM) nie zgadza się na faworyzowanie przez władze producentów i sprzedawców samochodów. Przedstawiciele SDCM są zdania, że podczas branżowej debaty w trakcie Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach utożsamiono motoryzację z produkcją pojazdów. Stowarzyszenie nie może oprzeć się wrażeniu, że stąd już tylko krok do postawienia tezy, jakoby bez wsparcia rządu dla koncernów samochodowych i stymulowania sprzedaży nowych pojazdów całej polskiej motoryzacji groziła zapaść.
Tymczasem na motoryzację składa się także przemysł niezwiązany bezpośrednio z produkcją samochodów oraz usługodawcy pracujący na rzecz właścicieli pojazdów. Funkcjonowanie firm „okołomotoryzacyjnych” nie zależy od liczby aut sprzedanych w salonach, ale od tego, jak wiele pojazdów porusza się po drogach. W Polsce liczba samochodów osiągnęła w 2010 roku 17,3 miliona - a to oznacza, że w dalszym ciągu wiele brakuje nam do średniej europejskiej. Według Głównego Urzędu Statystycznego w 2009 roku na tysiąc mieszkańców Polski przypadały 432 samochody. Średnia dla Europy to 526 pojazdów na tysiąc mieszkańców (we Włoszech - 597 pojazdów, w Niemczech - 566, w Wielkiej Brytanii - 508, a w Hiszpanii - 462).
Nad Wisłą przyrost liczby samochodów to przede wszystkim skutek importowania używanych aut; Polaków zwykle nie stać na kupno maszyny w salonie. Pojazdy sprowadzane spoza kraju do listopada 2010 przyniosły budżetowi państwa wpływy z akcyzy w wysokości 492 milionów złotych – twierdzi SDCM.
Nieprawdą jest, że Polacy gustują głównie w starych (a więc w domyśle - niebezpiecznych) samochodach. W 2010 roku najchętniej importowano pojazdy w wieku od 4 do 10 lat – auta takie stanowiły 46,1% wszystkich sprowadzonych maszyn.
Istotne dla rynku motoryzacyjnego są też firmy produkujące części zamienne: w 2010 roku eksport podzespołów i akcesoriów wyniósł niemal 23 miliardy złotych (czyli aż 33,4% eksportu całego sektora motoryzacyjnego). W III kwartale 2010 roku zatrudnienie w przemyśle motoryzacyjnym wyniosło 139,3 tysiąca osób, z czego 108 tysięcy pracowało u niezależnych producentów części. Wobec takich danych faworyzowanie sprzedawców nowych samochodów może wyglądać na tęsknotę za gospodarką centralnie sterowaną - piszą członkowie SDCM.
0 komentarzy dodaj komentarz