Przemysł motoryzacyjny to druga branża w Polsce pod względem wielkości obrotów. Blisko 10% wartości polskiej produkcji przemysłowej i co szósta złotówka z polskiego eksportu pochodzi właśnie z motoryzacji. Jednak polskim problemem jest uzależnienie tej branży od koniunktury w innych krajach Europy, a także coraz mniejsza dynamika nowych inwestycji.
Co zatem zrobić, by rozwój motoryzacji w większym stopniu przyczyniał się do tworzenia miejsc pracy, rozwoju gospodarki i wzrostu poziomu życia w naszym kraju?
By zachować pozycję polskiej motoryzacji na świecie i jej rolę w utrzymaniu polskich pracowników, potrzeba regulacji systemowych, które zintensyfikują sprzedaż w Polsce i w efekcie zwiększą szansę na stabilizację gospodarki w kryzysie.
W Unii Europejskiej średnio sprzedaje się rocznie 30 nowych samochodów na 1000 mieszkańców, w Polsce - czterokrotnie mniej. 15 lat liczy sobie statystyczny pojazd zarejestrowany w naszym kraju. Rozwiązaniem najsensowniejszym byłoby uznanie każdego samochodu firmowego za narzędzie pracy, a co za tym idzie - umożliwienie pełnego odpisu podatku VAT, jak stało się w Czechach, Słowacji czy od lat praktykuje się w Niemczech.
Kolejna kwestia to podatek ekologiczny jako rozwiązanie zastępujące akcyzę. Byłby on uzależniony od poziomu emisji szkodliwych substancji w spalinach, a nie - jak dziś w przypadku akcyzy - od wartości samochodu czy motocykla oraz pojemności silnika.
Wreszcie ostatnia sprawa to stworzenie warunków do dalszych inwestycji branży motoryzacyjnych, których dynamika z roku na rok spada.
0 komentarzy dodaj komentarz