Łańcuchy dostaw w motoryzacji są długie i skomplikowane, więc koronawirus rozprzestrzeniający się w zglobalizowanej gospodarce dotknął bardzo szybko także tę branżę.
W przeciętnym samochodzie znajduje się około 30.000 tysięcy części pochodzących od setek dostawców. Wystarczy, że dostawy jednej części zostaną wstrzymane, by odczuli to wszyscy biorący udział w powstawaniu pojazdu. Problemy producentów pojazdów potęguje mniejszy popyt na nowe samochody, których sprzedaż drastycznie spadła.
Należy jednak zaznaczyć, że negatywne skutki pandemii odczuwa także rynek wtórny, w tym dystrybutorzy i usługodawcy działający w branży motoryzacyjnej. Kierowcy pozostają zgodnie z zaleceniami i obostrzeniami w domach, co odbija się na popycie na usługi napraw i serwisowania pojazdów, a finalnie na wyniki dystrybutorów oraz producentów części.
W czasach kryzysu, gdy spada popyt na nowe samochody, kierowcy więcej uwagi będą poświęcać na serwisowanie posiadanych obecnie pojazdów, co jest zrozumiałe i uzasadnione ekonomicznie. Natomiast, gdy gospodarka rośnie, wraz z nią rozwija się również sprzedaż nowych samochodów, które wymagają mniejszej liczby napraw.
– Obecnie wszyscy, od producentów pojazdów po warsztaty samochodowe, odczuwają negatywny wpływ pierwszej fali kryzysu związanego z pandemią koronawirusa. Obostrzenia wprowadzane przez państwa, problemy z dostawami, mniejszy popyt ze strony kierowców sprawiają, że także aftermarket czeka oczywiście wiele zmian i trudności. Finalnie jednak sytuacja na rynku wtórnym powinna być lepsza niż na przykład sprzedawców nowych samochodów – mówi Tomasz Bęben, Dyrektor ds. Prawnych i Przemysłu w Stowarzyszeniu Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.
– Globalizacja pozwoliła na szybki rozwój motoryzacji, jednak obecny kryzys obnażył słabości rozciągniętego po całym globie łańcucha dostaw. Podmioty mające swoich dostawców w obszarze jednego państwa lub kontynentu nie odczuwają tak boleśnie braku w dostawach jak firmy, które swoich kontrahentów mają np. w Azji czy Ameryce Północnej. Spodziewać się możemy zatem odwrotu na rzecz lokalnej gospodarki, dywersyfikacji łańcucha dostaw i większego znaczenia producentów lokalnych, co pozwoli na większą odporność na przyszłe zawirowania na rynkach. Można w tym zatem upatrywać szans na przykład dla polskich producentów części. Jednocześnie spodziewamy się jednak, że na sile nabierze trend konsolidacji w branży, co powinniśmy już wkrótce zaobserwować – dodaje Tomasz Bęben.
Informacja prasowa
Portal publikuje informacje prasowe skierowane do pracujących w warsztatach samochodowych napraw oraz środowiska aftermarketu motoryzacyjnego.
0 komentarzy dodaj komentarz